„Usłyszeć Mazurka gdzieś za granicą i UTMB” – wywiad z Miłoszem Szcześniewskim
Marka Garmin nie tylko jest Sponsorem Tytularnym cyklu Garmin Ultra Race, ale również wspiera zawodników, który można spotkać na linii startu. Salco Garmin Team to przede wszystkim doskonali biegacze, jednym z nich jest Miłosz Szcześniewski, który udzielił nam odpowiedzi na kilka pytań. Zapraszamy do lektury 🙂
Wielokrotnie stawałeś na podium zawodów Garmin Ultra Race czy będziemy mogli Cię zobaczyć na starcie w nadchodzącym sezonie w Myślenicach lub Radkowie?
GUR w Radkowie zawsze wpisuję w swój kalendarz, bo te zawody wyjątkowo przypadły mi do gustu, a i Myślenice kuszą…
W dobie pandemii nie mogło zabraknąć pytania o tym jak bardzo obostrzenia krzyżują Twoje indywidualne plany? Jak wyglądają przez to przygotowania do nadchodzącego sezonu?
Bardziej niż pandemia plany pokrzyżowało mi naderwanie mięśnia płaszkowatego i 3 tygodnie pauzy. Obecna sytuacja wszystkich dotyka i każdy ma mniej lub bardziej pod górkę. Z pewnością najbardziej brakuje biegania po górach, ale za to jest więcej roweru.
Masz ulubione góry do biegania?
Każde góry mają w sobie coś wyjątkowego. Natomiast najchętniej biegam w Karkonoszach, Izerach, Górach Stołowych, Masywie Śnieżnika i Bieszczadach
Dlaczego zacząłeś biegać w górach? Czy uważasz, że biegi górskie mają przewagę nad tymi płaskimi?
Przez przypadek. Gdy byłem juniorem, przygotowywaliśmy się do MP w przełajach. Forma była bardzo dobra. Wygrałem mocno obsadzony start kontrolny tydzień przed Mistrzostwami, a 2 dni później byłem już na antybiotyku. Oczywiście MP były totalną klapą.. Aby powetować sobie to niepowodzenie Trener wynalazł jakieś MP w Biegach Górskich w Górze św. Anny. Była to dla nas zupełna nowość, ale postanowiliśmy spróbować i to była dobra decyzja. Wygrałem te zawody i tak zacząłem biegać po górach.
Ostatnio możemy śledzić, jak przygotowujesz się do próby pobicia rekordu w zdobyciu Korony Gór Polskich. Planujesz zdobyć 28 szczytów w czasie poniżej 70 godzin. To nie lada wyczyn. Opowiedz nam o tym skąd wziął się pomysł i dlaczego podjąłeś to wyzwanie?
Pomysł biegowej Korony Gór Polski nie jest oczywiście mój – ja tylko spróbuję go zrealizować w najszybszym do tej pory czasie. To ciekawe wyzwanie i pewna nowość dla mnie, ponieważ do tej pory nie zdażyło mi się jeszcze zdrobić w 3 doby ok. 220km i prawie 26 tys.m przewyższenia.
Od jakiegoś czasu myślałem już nad jakąś biegową przygodą / wyzwaniem, którą mógłbym zrealizować z zaufaną ekipą z naszej lokalnej grupy biegowej LeszNO LIMITS Runners. Poza tym wydaje mi się, że pandemia to dobry czas na takie indywidualne projekty, gdy cała reszta jest wielkim znakiem zapytania.
Wybiegasz myślami w przyszłość czy skupiasz się wyłącznie na tym konkretnym celu?
I tak i nie. Oczywiście majaczą mi na horyzoncie wielkie zawody, ale żeby tam się znaleźć muszę teraz solidnie trenować i skupić się na najbliższych celach.
Czy myśląc o swojej karierze sportowej masz już kolejne sprecyzowane plany, marzenia? Co chciałbyś jeszcze osiągnąć, w jakich zawodach wziąć udział?
Kariera to za duże słowo w moim przypadku. Sportowe plany i marzenia oczywiście mam, ale one też się nieco modyfikują. Usłyszeć Mazurka gdzieś za granicą i UTMB od lat się nie zmieniają.
Pracujesz zawodowo? Jeśli tak to co robisz i jak udaje Ci się połączyć pracę zawodową z tak wymagającymi przygotowaniami?
Tak, pracuję zawodowo i ostatnio nawet trochę więcej, bo pandemia pobudziła moją branżę (diagnostyka laboratoryjna), jeśli można tak rzec. Nie zawsze jest to łatwe, szczególne mając trójkę szkrabów, którym też chcę poświęcić jak najwięcej czasu. Najważniejsze to dobrze wykorzystać każdą chwilę i nie marnować czasu. Drugim, równie ważnym czynnikiem jest zrozumienie i wsparcie Żony, za co Jej bardzo dziękuję.